Rozdział 3

Dear Diary
Please Subscribe to read the full chapter
 

 

Drogi pamiętniku!

 

Pamiętasz, co wtedy powiedział mi Woo? Nie? Ja znam każdy szczegół, tak dokładnie, jakby to było wczoraj...

 

- Po prostu myślę, że naprawdę Cię lubię...

- Um. Tak, ja... Ja też Cię lubię, Hyunnie. Tak. Lubię Cię. Nawet bardzo. - Jego początkowe zmieszanie ulotniło się całkowicie. Po mojej odpowiedzi oczy rozbłysły mu milionem czekoladowych iskierek, a lekko zaróżowione wargi wygięły się w rozkosznym uśmiechu. Twarz bruneta od razu się rozpromieniła, powodując, że był jeszcze bardziej perfekcyjny niż zwykle. Niesamowity. Za to moje policzki całe pokryły się czerwienią po wypowiedzianych przeze mnie słowach:

- Masz piękny uśmiech, powinieneś częściej z niego korzystać - zasłoniłem dłonią usta, gdy zorientowałem się, co z nich wypłynęło, a zaraz potem dodałem z prędkością karabinu maszynowego - Woo, przepraszam. Nie powinienem był tego mówić, gdzie mój szacunek. Lepiej już pójdę - i nie czekając na odpowiedź, wystartowałem z domu szybkim tempem. Nie słyszałem, żeby za mną biegł, nie zwracałem na to uwagi, ale coś podpowiadało mi, że to właśnie robił. Wyszedł za mną, czułem to. Nagle wpadłem na pomysł, aby przeskoczyć przez płot za rogiem i w czyimś ogródku poczekać aż Woo przestanie mnie szukać. Teraz sam wiem, jak idiotycznie to brzmi, ale wtedy (moim zdaniem) był to plan bez pudła. Nie przewidziałem tylko tego, że zaburzę spokój mieszkającemu tam owczarkowi niemieckiemu, który rzucił się w moją stronę z towarzyszącym mu ujadaniem i szczękaniem łańcucha. Na szczęście był na tyle krótki, że pies pod wpływem szarpnięcia zawrócił lekko tuż przede mną i stanął, warcząc groźnie. Pospiesznie przeskoczyłem z powrotem na chodnik. Pech chciał, że wylądowałem prosto w ramionach Nam WooHyuna. Chciałem już zwiewać dalej, gdy usłyszałem głos szkolnej gwiazdy drużyny sportowej. Nienawidzimy się odkąd przeprowadził się tutaj z Kanady.

- Cześ

Please Subscribe to read the full chapter
Like this story? Give it an Upvote!
Thank you!

Comments

You must be logged in to comment
No comments yet